Pod pojęciem parentyfikacji kryje się coraz bardziej rozpowszechnione zjawisko, zwane także odwróceniem ról. Termin ten został stworzony w 1972 r. przez Ivana Boszormenyi-Nagya i Geraldine Spark, choć psychologowie zaczęli zauważać występowanie zjawiska już wcześniej, w latach 50. XX wieku. Polega ono na tym, że dziecko przejmuje opiekę nad rodzicami bądź opiekunami. Może to robić zarówno zarabiając pieniądze, sprzątając, robiąc zakupy czy przygotowując posiłki – wówczas mamy do czynienia z parentyfikacją instrumentalną – jak i stając się powiernikiem, pocieszycielem czy mediatorem dla rodziców (parentyfikacja emocjonalna). Nierzadko oba rodzaje parentyfikacji występują u jednego dziecka jednocześnie. Katarzyna Schier, psycholog i psychoterapeutka, autorka pierwszej w Polsce monografii naukowej poświęconej zjawisku odwrócenia ról, proponuje sześć wariantów dotyczących roli dziecka w rodzinie.
Może to być:
- służący – dziecko, które regularnie sprząta (nie tylko własny pokój), przygotowuje posiłki dla całej rodziny, robi zakupy, pranie itd.;
- opiekun rodzica – dziecko, które pracuje zarobkowo, załatwia sprawy w urzędach, jest tłumaczem (np. w rodzinach imigrantów), wykonuje zabiegi pielęgnacyjne, gdy rodzic jest obłożnie chory itd.;
- opiekun rodzeństwa – dziecko, które opiekuje się rodzeństwem, pomaga w odrabianiu lekcji, chodzi na wywiadówki w imieniu rodzica itd.;
- bufor (mediator) – dziecko, które włącza się w konflikt między rodzicami w celu zażegnania go – może próbować uspokoić dorosłych, szukać rozwiązań, słuchać zwierzeń jednego z rodziców itd.;
- terapeuta – dziecko, które pomaga rodzicowi pozbyć się smutku czy napięcia, towarzysząc mu, wysłuchując problemów, zabawiając go, próbując rozproszyć negatywne emocje;
- partner (w tym także partner seksualny!).
Bardzo ważną rolę w zjawisku parentyfikacji odgrywa zaniedbanie emocjonalne, czyli brak otwartości i adekwatnej odpowiedzi rodziców na potrzeby dziecka, brak okazywania uwagi, wsparcia i opieki.
Nie wszystkie dzieci w danej rodzinie doświadczają parentyfikacji. Badania wykazują, że często „wybranymi” dziećmi są te urodzone jako pierwsze, oraz że częściej dotyka to dziewczynek niż chłopców.
Konsekwencje takiego odwrócenia ról w rodzinie nie zawsze są negatywne. Badacze zjawiska podkreślają, że istotne jest, aby działania dziecka zostały zauważone i docenione przez najbliższych. Ważny jest również czas trwania i zakres obowiązków, jakie spadają na młodego domownika. Doświadczenie bycia pomocnym dla rodzica może być elementem wspierającym rozwój empatii, budującym poczucie sprawczości i odpowiedzialności oraz pozytywnie wpływającym na poczucie własnej wartości dziecka.
Dużo częściej spotykany jest jednak destrukcyjny rodzaj parentyfikacji. Przy jego diagnozie zwraca się uwagę na chroniczny charakter występowania zjawiska oraz na to, że działania podejmowane przez dziecko nie są dostrzeżone i „wyraźnie nazwane jako takie, które mogą stanowić nadmierne obciążenie dla dziecka” (Schier, 2014). Dodatkową trudność stanowi fakt, że odwrócenie ról pozostaje w ukryciu, staje się swoistą rodzinną tajemnicą. Znacznym ryzykiem obciążone są m.in. dzieci:
- których rodzice (lub rodzeństwo) przewlekle choruje fizycznie lub psychicznie;
- wychowywane przez jednego rodzica;
- dorastające w rodzinach zastępczych;
- pochodzące z rodzin bardzo ubogich;
- których rodzice są uzależnieni od alkoholu/narkotyków;
- imigrantów;
- rodziców pozostających w poważnym konflikcie małżeńskim lub rozwiedzionych.
Należy wyraźnie zaznaczyć, że dzieci, które podejmują się opieki nad rodzicami, są do tego zmuszone przez sytuację życiową, w jakiej się znajdują. Robią to, aby przetrwać – fizycznie bądź emocjonalnie. Rezygnują z własnych potrzeb, by przystosować się i zaspokoić potrzeby swoich opiekunów. Schemat ten bardzo często powtarzają również w dorosłym życiu: poprzez kontynuację opieki nad rodzicami/rodzeństwem, przez wybór zawodu związanego z pomaganiem (lekarze, pielęgniarki, psychologowie, pracownicy opieki społecznej itp.), jak również – niestety – odwracając role we własnych rodzinach. Stają się „dziećmi dla własnych dzieci”, oczekując od nich wsparcia i pomocy, których im samym w przeszłości zabrakło. Na funkcjonowanie wielu rodzin w Polsce miała duży wpływ II wojna światowa – przyjmuje się, że jedną z jej dramatycznych konsekwencji może być właśnie parentyfikacja (Wasilewska, 2013).
Katarzyna Schier (2014) stawia tezę, że destrukcyjna parentyfikacja, choć łączy się przede wszystkim z zaniedbaniem, może być również formą utajonej przemocy emocjonalnej (czasem także seksualnej lub fizycznej) w rodzinie.
Konsekwencje doświadczania parentyfikacji są bardzo poważne i obejmują między innymi większą podatność na depresję i choroby psychosomatyczne, trudności w odczuwaniu, nazywaniu i regulowaniu emocji, problemy z samooceną, problemy w relacjach itp.
Jak sobie pomóc? Choć niemożliwym jest powrót do dzieciństwa i przeżycie go na nowo w wystarczająco dobrych warunkach, zdecydowanie warto podjąć próbę opłakania tej straty i ostatecznie – zaakceptowania jej. Z pewnością bardzo dużym wsparciem w trakcie tego procesu może – choć nie musi – być psychoterapeuta. Ważne jest to, aby dorosłe dzieci pamiętały, że mają pełne prawo do tego, aby (często po raz pierwszy w życiu!) w końcu zadbać o siebie.
Artykuł napisany na podstawie książki prof. dr hab. Katarzyny Schier „Dorosłe dzieci. Psychologiczna problematyka odwrócenia ról w rodzinie”, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2014.